Archive for lipca 2011

Ryba wpływa na wszystko

czwartek, 28 lipca 2011 · Posted in , ,

 wpis zrealizowany przy współpracy z www.whitechocolatemoccha.com


Rybki...
Jadam je rzadko a to zdecydowanie błąd. Przyzwyczajona do mintaja w kostce, obtoczonego w mące i smażonego na patelni po prostu za nimi nie przepadam..skrzywienie z dzieciństwa. (no chyba że nad morzem...to zdecydowanie inna para kaloszy:)
Chociaż są takie piątki w mojej pamięci, kiedy mama kupowała kergulenę, która była tak pyszna, że nie mogąc się jej doczekać zjadałam ją gorącą wprost z patelni.
Ale przecież się zmieniamy i smaki się zmieniają i dzięki pewnej przyjaźni powoli odkrywam ten nieznany mi świat, otwieram oczy na nowe horyzonty kulinarne i eksperymentuję. Dołączając do tego moje prywatne hobby tj karmienie ludzi wyszło, coś fajnego.

Warszawa

czwartek, 21 lipca 2011 · Posted in


wpis zrealizowany przy współpracy z www.whitechocolatemoccha.com
Za oknem pogoda w kratkę, deszczowo, duszno i nieprzyjemnie.
Czemu więc nie wykorzystać tego czasu na zobaczenie czegoś ciekawego?
Korzystając z takiego właśnie dnia wybrałam się do Domu Spotkań z Historią na wystawę „Budujemy nowy dom. Odbudowa Warszawy w latach1945-1952” Wystawa została przygotowana przez varsavianistów Jerzego S. Majewskiego i Tomasza Markiewicza. Pomyślałam, że muszę to zobaczyć.
Mam w sobie dużo miłości do  naszej stolicy, lubię śledzić jej losy a szczególnie chłonę fotografie przedstawiające Warszawę z czasów dawnych.

Ciasto daktylowe

czwartek, 14 lipca 2011 · Posted in , , ,


 wpis zrealizowany przy współpracy z www.whitechocolatemoccha.com
 Lubię kulinarne eksperymenty:)
Oglądając któregoś dnia  w Kuchnia tv program Kudłacze na motorach: Nie ma jak u mamy, zobaczyłam przepis na ciasto daktylowe...dziwne strasznie, bo wydawało by się że makabrycznie słodkie i w zasadzie oprócz rodzynek i daktyli nie zawierające w sobie nic:) Czemu więc nie spróbować..i tak oto zabrałam się do jego pieczenia.
Wyszło pyszne, wilgotne, owszem słodkie ale nie aż tak bardzo.
Serdecznie je polecam:)

Śniadanie na plaży

piątek, 1 lipca 2011 · Posted in ,


 wpis zrealizowany przy współpracy z www.whitechocolatemoccha.com
Wakacje, morze, plaża…błogość. Uwielbiam sobie wakacyjnie kulinarnie dogadzać. Uwielbiam odkrywać nowe miejsce gdzie można zjeść coś pysznego. Problemem dla mnie są za to śniadania…
Wyjść jest kilka: 
-wybrać się na kolonijną stołówkę i delektować się rozgotowaną parówką popijając kawą zbożową z mlekiem? 
-Można też zaliczyć jajecznicę, za którą zupełnie nie przepadam. 
-W grę wchodzą jeszcze naleśniki z dżemem (ta forma jedzenia w moim przypadku odpada również, po słodkim jedzeniu mam ochotę prawie natychmiast zjeść coś porządnego)
Problem można rozwiązać po mojemu..w drodze na plażę zahaczyłam o prawie wszystkie możliwe sklepy (piekarnia, warzywniak, sklep spożywczy i moje ulubione okienko z wędzonymi rybkami).

Obsługiwane przez usługę Blogger.